Po wygranej 5:0 z Saint Patrick's Athletic w drugiej rundzie
eliminacji Ligi Mistrzów nastroje w Legii Warszawa zdecydowanie się
poprawiły. W rozmowie z "Super Expressem" Miroslav Radović odważnie
broni trenera Henninga Berga i zapowiada wyrównaną walkę z Celtikiem
Glasgow.
Serbski as mistrzów Polski nie zgadza się z opinią, że w
rewanżu z Irlandczykami piłkarze Legii grali o głowę trenera Henninga Berga. -
To nieprawda. Słyszeliśmy takie głosy, ale to plotki! Nikt z szefów nawet o tym
nie wspomniał. To media wytworzyły atmosferę nagonki na drużynę i trenera.
Dziennikarze zapomnieli, że każdy klub, nawet Barcelona, ma słabsze momenty -
zaznaczył Radović, by później dodać: - Sztuką jest jak najszybciej wyjść z
kryzysu. A nam się to udało. W ciągu kilku tygodni naprawdę nie zapomnieliśmy,
jak się gra w piłkę. Słabo wystartowaliśmy i zapłaciliśmy za to mocnymi
klapsami od mediów. Ale to bardziej nasza wina niż szkoleniowca. Zostawcie go w
spokoju.
W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Legia zmierzy
się z Celtikiem, który prezentuje zdecydowanie wyższy poziom niż Irlandczycy. –
I przez to będzie nam się łatwiej grało. Szkoci będą atakować, a nie tylko się
bronić jak St. Patrick's. Pójdziemy na wymianę ognia. Celtic jest w naszym
zasięgu. Naprawdę wierzę, że wejdziemy do Ligi Mistrzów. Ciekawe, jakie wtedy
będą mieli miny ci, którzy wczoraj chcieli wieszać Berga – powiedział lider
mistrzów Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz