- Naszym celem było wywalczenie awansu do III rundy eliminacyjnej
Ligi Europy i najistotniejszy jest fakt, że udało nam się zrealizować te
zamierzenia - mówił po gwizdku kończącym rewanżowe spotkanie z FC Vaduz
szkoleniowiec Niebieskich, Jan Kocian.
- Graliśmy dziś w zupełnie innym ustawieniu niż zazwyczaj i
pokazaliśmy, że mamy silną defensywę - podkreślał opiekun Ruchu cytowany przez
oficjalną stronę zespołu. - Praktycznie nie pozwalaliśmy naszym rywalom
stwarzać groźnych sytuacji w naszym polu karnym. Więcej okazji do strzelenia
gola mieli na pewno przed tygodniem w Gliwicach. Musimy jednak popracować nad
grą w ofensywie i stwarzać sobie więcej szans na strzelenie bramki. Mieliśmy
stuprocentowe sytuacje i mogliśmy pokonać bramkarza rywali - dodał.
- Blisko zdobycia gola był Michał Szewczyk, po strzale
którego mogliśmy prowadzić 1:0. Ale taka już jest specyfika tych pucharowych
spotkań, że denerwowaliśmy się do samego końca, czy uda nam się wywalczyć
awans. Przez całe spotkanie staraliśmy się wyprowadzać atak, ale niestety
brakowało często skutecznego wykończenia, strzału, z którym bramkarz Vaduz by
sobie nie poradził - zakończył podsumowanie spotkania z FC Vaduz trener Ruchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz