Robert Lewandowski udanie zadebiutował w
Bayernie Monachium, strzelając dla mistrzów Niemiec jedyną bramkę w
meczu towarzyskim z MSV Duisburg. Spotkanie z trzecioligowcem zakończyło
się remisem 1:1.
Polak od początku spotkania był zdecydowanie
najgroźniejszym piłkarzem ofensywnym Bayernu. Koledzy szukali go
podaniami w polu karnym, a on sam często popisywał się dryblingami i
sztuczkami technicznymi, które jednak nie przynosiły większego
zagrożenia pod bramką.Bayern pod nieobecność odpoczywających po mundialu mistrzów świata nie grał w najmocniejszym składzie. Znaleźli się w nim m.in. Holger Badstuber, David Alaba oraz Rafinha. To właśnie Brazylijczyk popisał się w 62. minucie rewelacyjną asystą przy golu Polaka, gdy idealnie podał mu z prawego skrzydła. Lewandowski w pełnym biegu przyjął piłkę i strzałem tuż przy słupku nie dał szans bramkarzowi Duisburga.
Były napastnik Borussii Dortmund miał jeszcze kilka dobrych sytuacji - na początku meczu jego strzał głową został jednak zatrzymany przez bramkarza, a tuż po zdobytej bramce zakończył długi sprint uderzeniem w boczną siatkę.
Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się jednak na Bayernie. Siedem minut po trafieniu Polaka Fabian Schnellhardt uciekł obrońcom Bayernu i strzałem zza pola karnego nie dał szans wyciągniętemu jak struna Tomowi Starkemu. Do końcowego gwizdka wynik meczu nie uległ już zmianie.
Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Guardiola zdjął Polaka z boiska, a w jego miejsce pojawił się młody Phillipp Walter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz