Zwycięstwo Legii nad St. Patrick's Athletic FC 5:0 i awans do
następnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów wywołało spore zainteresowanie w
Norwegii, ponieważ w kolejnych meczach Legia zmierzy się z Celtikiem
Glasgow, a trenerami obu klubów są Norwegowie.
”Polska kariera trenerska Berga wisiała na włosku i w
przypadku gdyby nastąpił "exit" w tak wczesnej fazie kwalifikacji do
LM, musiałby prawdopodobnie pożegnać się z pracą w Warszawie. Jego Legia
wykonała jednak w Dublinie solidną robotę i zasłużenie awansowała do następnej
rundy, w której rywalem będzie jednak kolejny +norweski+ klub, za którego
sterem stoi Ronny Deila” - skomentowała agencja NTB.
Dziennik ”Verdens Gang” napisał, że Berg w ostatniej chwili
uratował pracę, lecz teraz czeka go ”norweski egzamin” rzadko zdarzające się na
tym poziomie spotkanie klubów, które prowadzą norwescy trenerzy.
Gazeta zwróciła uwagę, że Deila był obecny w środę na
trybunach Tallaght Stadium w Dublinie: "w czarnych garniturach, razem ze
swoimi asystentami Johnem Collinsem i Johnem Kennedym, z uwagą obserwowali mecz
Legii”.
Berg w rozmowie z ”Verdens Gang” zauważył, że Celtic wydaje
się być ”w uderzeniu” i wygrywa kolejne mecze: "to jest drużyna, która w
europejskich pucharach co jakiś czas regularnie potrafi zaskakiwać. Wydaje mi
się, że ten zespół świetnie pasuje Ronniemu. Znamy się od lat i z pewnością
porozmawiamy sobie, lecz nie wiem czy będzie to tylko kurtuazyjna rozmowa czy
czysto futbolowa dyskusja”.
Berg podkreślił, że Legia ma dopiero trzy mecze za sobą.
"Drużyna dopiero nabiera kształtu, lecz w Polsce wszystkim się wydaje, że
z takim zespołem jak St. Patrick's powinniśmy za każdym razem wygrywać pięcioma
bramkami. Futbol taki nie jest. Gdybyśmy przegrali, rozpoczęłoby się ostrzenie
noży. W Warszawie presja jest cały czas, lecz zaczynam dawać sobie z nią radę.
Teraz do mojego zespołu mam pełne zaufanie” - powiedział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz